15 grudnia 2017

PROPOZYCJE DEKORACJI STOŁU NA ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA



Chociaż zima nie jest moją ulubioną porą toku, to na Święta Bożego Narodzenia zawsze czekam z utęsknieniem. Odkąd mam swoje mieszkanie świąteczny czas sprawia mi jeszcze większą frajdę. W końcu mogę wszystko zrobić po swojemu, sama wybrać wszystkie dodatki i obwiesić światełkami nawet całe mieszkanie. A co, przecież jest moje! W końcu mam też stół z prawdziwego zdarzenia, dlatego dzisiaj przedstawiam Wam trzy propozycje na aranżację i dekorację świątecznego stołu.

Starałam się, żeby było – jak to się mówi – „lołkosztowo”. Wykorzystałam rzeczy, które już miałam w domu, w resztę zaopatrzyłam się w Kiku lub Pepco. Zdecydowanie najdroższym zakupem były złote sztućce, ale nie kupiłam ich celowo do zdjęć. Zawsze chciałam mieć taki zestaw i w końcu się udało, ale o sztućcach będzie później. Jak chyba każdy nie mam 10 zestawów obiadowych ani 8 kompletów kieliszków, dlatego te same rzeczy przewijają się we wszystkich aranżacjach.


ZŁOTY MINIMALIZM


Pierwsza totalnie minimalistyczna aranżacja to faworyt mojej mamy. Uwielbiam surowy, drewniany blat mojego stołu, dlatego staram się go nie zakrywać. Jest piękny sam w sobie, jego naturalność jest jego największą ozdobą, dlatego nie przyjaźnię się z żadnym obrusem. W tym przypadku zdecydowałam się jedynie na bieżnik ze złotą nitką, który udało mi się ostatnio upolować w F&F. Z tego sklepu pochodzi również zestaw złotych sztućców (niestety tylko dla 4 osób), który kosztował mnie 159 zł i był najdroższy ze wszystkich rzeczy, które możecie tutaj zobaczyć. Świetne jest w nim to, że sztućce są w kolorze matowego złota, a do tej pory udało mi się znaleźć tylko błyszczące, które co tu dużo gadać „świeciły się jak psu…”. No. Na plastrze drewna (dostałam od koleżanki – dzięki Olga!) położyłam delikatny wianek ze złotymi akcentami (mam go już od…wieków), a w jego środek wsadziłam świeczki. Stworzyłam też delikatną dekorację w małych plasterków drewna, brakowej bombki i iglastej gałązki. I to wszystko. Czasami mniej znaczy więcej. Ale nie martwcie się, następna aranżacja będzie zupełnie inna.



sztućce i bieżnik – f&f | talerze, kieliszki, szklanki – ikea | wianek – home&you (stary) | świeczki - pepco

SKANDYNAWSKIE SREBRO


Ta propozycja chyba jest moim faworytem. Będzie również faworytem wszystkich tych, którzy lubią styl skandynawski i są zwolennikami obrusów. Wybrałam szaro biały obrus i szary bieżnik, które fajnie komponują się z szaro-brązowymi podkładkami pod talerze. Miało być naturalnie, dlatego tutaj też pojawia się plaster drewna. Są też butelki z naturalnymi (pięknie pachnącymi) iglastymi gałązkami i bawełną (niżej znajdziecie link do miejsca, w którym możecie je kupić - są boskie)  obwiązane zwykłym szarym sznurkiem. Talerze i szkło to powtórka z poprzedniej stylizacji, dlatego nie będę się tutaj rozwodzić. Są też srebrne świeczniki i srebrne sztućce, które świetnie pasują do obrusa. Postawiłam też na stole białe główki jeleni, coby było trochę świąteczniej. Wisienką na torcie są serwetki również przewiązane szarym sznurkiem z niewielką iglastą gałązką. Czyż nie wyglądają ślicznie? Swoją drogą na każdej ich części jest tekst innej kolędy. Fajna sprawa. 



talerze, kieliszki, szklanki, sztućce– ikea | butelki, podkładki - pepco | świeczniki, obrus i bieżnik- home & you | gałązki bawełny - love my home


ZŁOTY PRZEPYCH


Minimalizm już był, dlatego tym razem postawiłam na coś zupełnie odwrotnego. Wiem, że dość dużo się tutaj dzieje, ale w sumie czasami lubię, kiedy wszystkiego jest aż nadto. Mamy sporo złota - sztućce, podkładki i świeczniki - cóż poradzę, że lubię ten kolor? Mamy też porcelanowe talerze ze złotymi obwódkami, które dostałam od mamy jako część posagu (hahaha!) - są stare jak świat, a co za tym idzie mają dusze i swoją historię (niestety jeden głęboki talerz mi się zbił więc jeśli macie takie w domu i nie używacie to z chęcią odkupię! SERIO!). Dopiero przy obrabianiu zdjęć zorientowałam się, że nie ustawiłam na stole szkła - no cóż, zdarza się. Musicie sobie wyobrazić, że jednak stoi na stole. Dla ozdoby na serwetkach położyłam szyszki, a bieżnik przyozdobiłam zieloną girlandą. Wyszło nawet fajnie, ale i tak według mnie wygrywa druga aranżacja. 

A Wam która podoba się najbardziej?

buziaki -Paulina



talerze - porcelana wałbrzych | sztućce i bieżnik - f&f | podkładki - pepco | świeczniki - kik


7 komentarzy:

  1. Ale rewelacyjne dekoracje! Pieknie ustrojone wszystko ;) pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dekoracje są naprawdę piękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Paulinko gdzie kupiłaś krzesła?

    OdpowiedzUsuń
  4. pAULINKO gdzie kupiłaś krzesła? dziękuje wesołych!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądasz bosko w tych kabaretkach.

    OdpowiedzUsuń

KOKORINOO dziękuje i pozdrawia !