07 czerwca 2017

STREET STYLE: BLUZA Z FALBANKAMI



Ostatnio na kilka długich dni zostałam bez telefonu. Nie raz ubrany w swoje designerskie szaty upadał mi z dużej wysokości na podłogę i nic się z nim nie działo. Jak na ironię losu, kiedy jego życie nie było zagrożone w zasadzie w żaden sposób, zbiła mu się szybka. Kiedy smacznie spał pod poduszką coś postanowiło pozbawić go ekranu. O losie, czemu jesteś dla mnie taki niełaskawy?

Jednak nie o sam telefon tu chodzi. Kiedy sobota przywitała mnie zniszczonym ekranem,moje życie na trzy dni zostało wywrócone do góry nogami. Pierwsze godziny były dramatyczne. Nie miałam w domu żadnego innego telefonu, do którego mogłabym przełożyć swoją kartę, a ten rozbity konsekwentnie podnosił mi ciśnienie pokazując na zbitym wyświetlaczu kolejne powiadomienia. Snułam się bez celu po domu nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Czułam się jakby ktoś odebrał mi coś ważnego, przez co moje życie się zawaliło. Przypominam, że wciąż piszę o telefonie komórkowym, a nie o czymś co determinuje moje życie. No właśnie. W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że jestem całkowicie zależna od małego, elektronicznego urządzenia, które posiada dostęp do internetu. Uświadomiłam sobie, że nie umiem przeżyć nawet chwili odcięta od telefonu, że nie mogę przeżyć minuty bez sprawdzenia, co dzieje się w sieci. Co najważniejsze uświadomiłam sobie jak ogromny wpływ ma na mnie telefon, a właściwie jego brak. 

I wiecie co? Kiedy przestałam myśleć o telefonie, kiedy schowałam go głęboko do szuflady i zajęłam się po prostu ŻYCIEM, okazało się, że mam mnóstwo wolnego czasu. Znalazłam chwilę na opalanie, przeczytałam ponad połowę książki i obejrzałam w skupieniu kilka fajnych filmów. Co najważniejsze w końcu wsłuchiwałam się w to co mówią inni, a także w to co mówi do mnie świat i przyroda – bez rozpraszania się i zerkania, co chwilę w ekran telefonu. Przypomniałam sobie jak żyłam kiedyś, kiedy telefony nie były tak popularne, a o internecie w nich nie było nawet mowy. Bo przecież żyłam. Wychodziłam z domu, spotykałam się z przyjaciółmi, jeździłam na wycieczki. Zawsze umieliśmy się znaleźć, rozmawialiśmy ze sobą więcej niż teraz i nic nie stanowiło dla nas barier. Umieliśmy poradzić sobie bez tego, bez czego dzisiaj nie umiemy żyć. 

Przeraża mnie to do czego zmierza świat. Żyjemy w czasach upośledzenia relacji między ludzkich. Nie ma empatii, nikt nie zwraca na innych uwagi, a naturalne relacje między ludzkie powoli przestają istnieć. Dzisiaj wszystko dzieje się w telefonie i uwierzcie mi - chciałabym móc Wam powiedzieć, że rzucam go w kąt i już więcej go nie dotknę. Niestety, to raczej nie realne, ale może uda mi się choć trochę ograniczyć to ile z niego korzystam. Skoro wytrzymałam trzy dni, może wytrzymam i tydzień? O ile piękniejsze byłoby nasze życie gdyby telefony nie istniały, gdybyśmy musieli komunikować się z innymi bezpośrednio. O ile życie byłoby piękniejsze gdybyśmy żyli tylko tu i teraz w realnym świecie, zwracali uwagę na to, co nas otacza i kto nas otacza. O ile nasze życie byłoby piękniejsze gdyby ludzie w metrze zamiast trzymać nos w telefonach rozmawialiby ze sobą i śmiali się do siebie? 

Ile brak telefonów zmieniłby w naszym życiu? Zapewne zmieniłby wszystko. 



bluza | sweatshirt | pull&bear
buty | shoes | zara
torebka | bag | kenzo



6 komentarzy:

  1. REWELACJA. Paulina zachwycasz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja prawie cały czas z telefonem w ręku. Wiesz kiedy odpoczywam? Kiedy wyjeżdzam z domu do miasta, na wycieczkę, na kilka godzin lub kilka dni, wtedy telefon mam w rękach raz, może dwa w ciągu całego dnia lub całego wyjazdu głównie żeby sprawdzić godzinę i napisać mamie "jesteśmy tam i tam, widzimy to i to, jest super!" pomimo że nawet tego nie musiałabym robić. Ale tak już wygląda ten świat, bez telefonu jak bez ręki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. masz rację - telefon, komputer, internet.... jakby świat się na tym kończył. Ja mam takie "święte" momenty w ciągu dnia, kiedy telefon jest intruzem. Wspólne posiłki, wspólna kawa... wtedy jest czas tylko dla mnie i męża i niech tylko spróbuje sięgnąć po tel bo nowy twitt się pojawił... ;)
    ps. bluza super!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ostatnio podobny problem, mała awaria a wywróciła wszystko do góry nogami. Kiedyś potrafiłam żyć bez telefonu, a teraz to po prostu niemożliwe :). Uzależnienie poziom hard :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki masz model telefonu?

    OdpowiedzUsuń

KOKORINOO dziękuje i pozdrawia !