Gdyby ktoś zapytał mnie w czym jestem mistrzynią bez zastanowienia odpowiedziała bym, że w MALOWANIU KRESEK NA POWIECE. To jedyna część makijażu, którą opanowałam do perfekcji i która w zasadzie prawie zawsze wychodzi mi bezbłędnie. Jednakże dla wielu z nas sztuka malowania kresek na powiece to nie lada wyzwanie. Nie wszystkie kobiety posiadają tę umiejętność i często po prostu rezygnują z ich malowania. A co powiecie na eyeliner, który jest banalnie prosty w użyciu, a kreski wychodzą spod niego wprost idealnie? Ostatnio miałam przyjemność uczestniczyć w wydarzeniu, które odbyło się na warszawskiej Saskiej Kępie w mieszkaniu urządzonym w iście paryskim stylu. Wydarzenie to było premierą nowego eyeliner'a marki LANCÔME z linii GRANDIÔSE. Nie byłoby w tym wszystkim nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że końcówka eyelinera zgina się pod kątem 35 stopni, co czyni go niezwykle łatwym w użyciu. Ponadto jest ona bardzo cienka, a tym samym niezwykle precyzyjna czego wynikiem są idealne równe kreski. Przynajmniej takie jest założenie! Jednakże trzeba pamiętać, że to trening czyni mistrza i bez niego nawet najlepsze narzędzie nie pomoże nam w dojściu do celu.
spódnica | skirt | ROMWE
super :)
OdpowiedzUsuńświetny post!
OdpowiedzUsuń