11 stycznia 2016

MOJE 'MUST HAVE' W OSTATNIM CZASIE



Już kiedyś pisałam Wam TUTAJ, że bardzo przywiązuję się do rzeczy. Ciężko mi się z nimi rozstać, uważam, że wszystko może mi się przydać. W przyszłości oczywiście. Nawet jeśli nie miałam czegoś na sobie bardzo długo, nawet jeśli coś tylko leży i się kurzy, nie umiem się tego pozbyć. Pisałam też TUTAJ, że są rzeczy, z którymi się nie rozstaję, a w zasadzie, z którymi po prostu nie umiem się rozstać. Są to z reguły rzeczy, które tak mi się podobają i tak je lubię, że noszę je do znudzenia.  Tak jest z ulubionym zegarkiem czy nową torebką. Ale przyznam szczerze, że staram się nosić wszystko co mam, niczego nie oszczędzać i co najważniejsze nie przywiązywać się do ubrań. Ciągle się uczę i mam nadzieję, że wyjdzie mi ta nauka na dobre. Dzisiaj pokażę Wam kilka rzeczy, które w ostatnim czasie stanowią moje MUST HAVE. 



ZDJĘCIA JA

Skoro mamy zimę to zacznę od najcieplejszych butów pod słońcem. Zdaję sobie sprawę, że mają zdecydowanie więcej przeciwników niż zwolenników, ale w ogóle się tym nie przejmuję. Uwielbiam te buty i odkąd kupiłam je pierwszy raz (oj było to kilka ładnych lat temu) to nie wyobrażam sobie zimy bez nich.  Tym razem zdecydowałam się na kolor czekoladowy z pięknymi, drewnianymi guzikami. Są przeurocze.

EMU | BUT SKLEP


Perfumy to w moim przypadku dość ciężki klimat. Nie lubię, wręcz nie znoszę ciężkich i mocnych zapachów, dlatego rozróżnienie perfum na te letnie i zimowe w moim przypadku nie ma racji bytu. W grę wchodzą tylko lekkie, orzeźwiające zapachy. Na mojej toaletce znajdują się głównie nuty owocowe, w przeważającej mierze cytrusowe. Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do  kwiatowych, ale VIKTOR&ROLF Fl OWER BOMB to mój absolutny #HIT. Perfmuty te są niezwykle trwałe, utrzymują się na skórze bardzo długo i mimo swojego dość intensywnego zapachu pasują mi idealnie.


na hasło "kokorinoo" otrzymacie 10% zniżki na zakupy



Zegarek to rzecz, z którą w zasadzie nigdy się nie roztaję. Niezależnie od pory roku widnieje na moim nadgarstku i skrupulatnie odmierza czas. Mam już pokaźną kolekcję, zarówno tych z paskiem jak i bransoletą, chociaż przyznam szczerzę, że chyba bransoleta bardziej do mnie przemawia. Od jakiegoś czasu inwestuję w droższe zegarki, gdyż wyszłam z założenia, że lepiej mieć mniej a lepsze jakościowo. Obecnie jestem absolutnie zakochana w tym złotym modelu, który na ręku prezentuje się oszałamiająco.




Od pewnego czasu mam bzika na punkcie delikatnej biżuterii. Wszystkie duże naszyjniki, obszerne bransoletki czy wielkie kolczyki schowałam do pudełeczka i włożyłam na dno szafy. Teraz pierwsze skrzypce gra wszystko co delikatne i minimalistyczne. Nie mogło być inaczej i w tym zestawie biżuterii od  marki OXMO zakochałam się od pierwszego wejrzenia. 



A Wy z czym się nie rozstajecie w ostatnim czasie? Zapomniałabym... ja jeszcze z czapką, szalikiem i rękawiczkami. Nie wyobrażam sobie bez nich życia :) Miłego wieczoru!




3 komentarze:

  1. Uwielbiam<3 Biżu i zegarek są mega!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również chciałam kiedyś zrobić taki post jak Ty. Niestety nie potrafię robić ładnych układanek do zdjęcia. Także tego talentu zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wpis ! :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

KOKORINOO dziękuje i pozdrawia !