16 września 2015

CIACH CIACH CZYLI WIZYTA W ZAKŁADZIE 'MĄŻ FRYZJERKI'


Jaki jest Wasz stosunek do FRYZJERÓW? Kiedy otwieracie drzwi do fryzjera serce wali Wam mocniej, adrenalina rośnie i zastanawiacie się czy nie uciec? Siadacie na fotel z niepewnością i strachem, a przez Waszą głowę przewijają się najgorsze scenariusze? Wydaje Wam się, że fryzjerka pomyli farbę i zamiast ulubionego brązu zrobi z Was platynową blondynkę [a feee!] albo obetnie za dużo włosów i z długich staną się krótkie?. Nie macie tak? To zazdroszczę, bo wszystkie opisane stany odzwierciedlają to, co czuję kiedy wybieram się do fryzjera. Jestem tak zwanym ‘fryzjerowym tchórzem’ i jedyne, co robię z moimi włosami to podcinanie końcówek.

Ale przyszedł dzień kiedy usiadłam na kanapie, owinęłam się ulubionym kocykiem i włączyłam telewizor. Trafiłam na reklamę szamponów mówiącej o ‘teście igły’, spojrzałam na swoje końcówki i zrobiło mi się przykro. Nadszedł dzień, aby wybrać się do fryzjera. Padło [szczęśliwie] na zakład MĄŻ FRYZJERKI. Postanowiłam zaszaleć, o ile można tak no nazwać, zdecydowałam się na tak zwane sombre. Farbowanie wykonane zostało z wykorzystaniem preparatu OLAPEX, który odbudowuje strukturę włosów i znacznie poprawia ich stan w miejscach, gdzie zastosowana została koloryzacja. Dodanie go do farby sprawia, że włosy się nie niszczą i są w jeszcze lepszej kondycji. Przez to, że ostatnio u fryzjera byłam ponad 1,5 roku temu nie zdawałam sobie sprawy, że takie cuda istnieją. Moje włosy są teraz zdrowsze niż przed farbowaniem i prezentują się cudownie. Jeszcze ciach, ciach, podcięcie końcówek, delikatne wycieniowanie i voila. Jest pięknie. 

Pięknie prezentuje się również sam salon. Nie jest to typowy, nowoczesny zakład fryzjerski, w którym zgodnie z obecnymi trendami możemy zobaczyć białe ściany, białe meble, białe podłogi... białe wszystko. To nie ten klimat. Styl VINTAGE, w którym salon jest urządzony i mnóstwo zieleni w postaci kwiatów sprawiają, że zakład MĄŻ FRYZJERKI jest wyjątkowy. Jego wyjątkowość przejawia się również w profesjonalnej obsłudze i fryzjerkach znających się bardzo dobrze na tym, co robią. #POLECAM

I wiecie co? Chyba właśnie przestałam bać się fryzjera! 
Całuję, Paulina. 








6 komentarzy:

  1. Fajnie wyglądasz;) zakład cieszy się powodzeniem, ale prawdę mówiąc mają wysokie ceny;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej jak cudownie Ci w takich falach <3.
    marysia-k

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne fale. Hmm jesli chodzi o moj stosunek do fryzjerow - lubie, chociaz czesto zbyt chetnie obcinają za duże kawalki wlosow :P pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. #jestMOC !!! mega miejsce, a włosy wyglądają bajecznie ;)

    OdpowiedzUsuń

KOKORINOO dziękuje i pozdrawia !