Już kiedyś pisałam TUTAJ, że
bardzo przywiązuję się do swoich rzeczy i ciężko mi się z nimi rozstać. Nie mam
na myśli tych, które są mi potrzebne, przydatne lub bardzo je lubię, bo z takimi
nie mam potrzeby się rozstawać. Chodzi mi bardziej o rzeczy, które leżą, nie
spełniają już swojej funkcji i tylko niepotrzebnie zajmują miejsce. Tak już
mam.
Mam też tak, że jak już coś mi
się spodoba, coś zawróci mi w głowie, to nie potrafię się z tym rozstać nawet
na chwilę. Sytuacja ta szczególnie odnosi się do rzeczy nowych. Do znudzenia
nosiłabym ulubione buty czy zegarek, które dopiero co do mnie dotarły a
ulubiona torebka nie zazna nawet chwili spokoju na wyznaczonej dla siebie półce. Mimo, że mam mnóstwo wyżej wspomnianych rzeczy ‘wpasowuje się’ [jak to
moja mama mówi] w jedną i chodzę tak, aż coś kolejnego zawróci mi w głowie.
Czasami pojawiają się przebłyski racjonalności i uświadamiam sobie, że mam też
inne rzeczy, które nie powinny leżeć w szafie. EUREKA! Zmieniam wtedy ulubione
rzeczy na inne, które z pewnością wcześniej też miały swoje pięć minut. Dziwne,
co?
A z jakimi rzeczami nie umiem się
rozstać? Sami zobaczcie!
PS. te cudne botki są z DEE ZEE !
ZDJĘCIA : JA
Zegarek MICHAELA KORSA dotarł do
mnie dość niedawno prosto ze sklepu SHOPBOP.COM Uwielbiam zegarki, szczególnie te
duże i złote. Jestem sroką, dlatego każde takie cacko w mojej kolekcji
uszczęśliwia mnie do granic możliwości. Może to materialistyczne podejście, ale
co poradzę na to, że kocham wszystko co piękne i błyszczące? Postanowiłam stawiać na rzeczy ponadczasowe i dobre jakościowo, a ten zegarek zawiera w sobie obie te cechy!
W chwili obecnej moje ulubione
perfumy to Calvin Klein ONE SUMMER w wersji z 2014 r. Nie znoszę ciężkich
perfum jak Opium od YSL [najgorzej!] czy Chanel 5. Uwielbiam lekkie, świeże i
beztroskie zapachy, które przenoszą mnie wprost na egzotyczną plaże, a połączenie
soczystych nut limetki, grejfruta i melona jest dla mnie wprost idealne.
Jedynym minusem jest ich trwałość. Szybko się ulatniają.
Jestem okularową maniaczką. W
zasadzie mogę stwierdzić, że jestem od nich uzależniona. Miałam tak dużo par w
swojej kolekcji, że z przyczyn czysto praktycznych [ nie miałam na nie
miejsca] musiałam się połowy pozbyć. Starannie wyselekcjonowałam tylko te,
które naprawdę robią wrażenie [bo czasami mniej znaczy więcej] i jestem z tego
bardzo dumna. Większą część mojej kolekcji stanowią okulary ze sklepu ZERO UV,
który z czystym sumieniem mogę Wam polecić.
Miłość do danego rodzaju
biżuterii przychodzi do mnie i odchodzi niczym kolejne pory roku. Był etap, w
którym kochałam duże kolczyki, dzisiaj akceptuję tylko małe wkręty, które nie
przeszkadzają mi w spaniu. Potem był etap naszyjników, miałam ich mnóstwo i
mniejszych i większych, teraz noszę tylko [prawie] delikatne i minimalistyczne,
ledwo dostrzegalne łańcuszki. Bransoletkom natomiast jestem wierna już od lat.
Mój gust co do nich zmieniał się na przestrzeni tego czasu, ale jedno jest
pewne – zawsze będę je kochać. Dzisiaj mam fioła na punkcie metalowych obręczy,
koniecznie złotych. Nie rozstaję się.
Zestaw cienkich kół – HOUSE
Obręcz z ćwiekami – THE PEACH BOX
[ miałam jeszcze jedną piękną w stylu romańskim, ale zgubiłam L czekam na nową ]
Gruba z kulkami - MOHITO
Na koniec wisienka na torcie. Odkąd
pamiętam duże torebki królowały w mojej szafie. Szczególnie takie z
niekończącym się dnem, sprawiające, że odnalezienie dzwoniącego telefonu
graniczyło z cudem. Dzisiaj moją najulubieńszą torebką jest to małe cudo od
PAULINY SCHAEDEL. Niby mieści się w niej tylko telefon, opakowanie chusteczek i szminka, ale to jej największa zaleta. Zabieram ze sobą tylko to co jest mi najbardziej potrzebne, a cała reszta zbędnych rzeczy zostaje w domu!
A WY Z CZYM NIE POTRAFICIE SIĘ ROZSTAĆ?
Całuję. Paulina
A skąd ten przepiękny zegarek Korsa <3????
OdpowiedzUsuńprzecież wszystko jest podpisane :)
Usuńsame piękności :)
OdpowiedzUsuńJaka piękna torebunia :) Kiedyś też nosiłam tylko duże torby, w których nosiłam za dużo rzeczy, a teraz stawiam tylko na takie małe torebki. Świetne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbuty <33
OdpowiedzUsuńja miałam w planach złoty zegarek korsa kupić sobie na urodziny, teraz waham się nad bordowo czarnym dojrzanym ostatnio w sklepie ;d ale klasyczny zegarek to jest to! ;)
OdpowiedzUsuńLatem również nie rozstaje sie z okularami. Zegarek nie jest mi natomiast niezbedny :) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńJa też tak mam, że jak w coś wejdę to niepotrafię z tego wyjść. I tak cały czas noszę na nadgartku te sama bransoletki, uwielbiam moją koszulę w krate, białe trampki, małe kolczyki, perfumy z FM numer 97 i Fabio Verso Entusiasmo <3 Nie wspominając o dwóch parah okularów przeciwsłonecznych!
OdpowiedzUsuńa ta firma the peach box to warta uwagi? jak te rzeczy jakościowo?
OdpowiedzUsuńOkularki są cudowne! Mam bzika na punkcie oksów<3<3
OdpowiedzUsuńA torebki od PS są boskie:)
www.justcleo.pl