21 sierpnia 2015

MAŁE UZALEŻNIENIA: RZECZY, Z KTÓRYMI NIE POTRAFIĘ SIĘ ROZSTAĆ



Już kiedyś pisałam TUTAJ, że bardzo przywiązuję się do swoich rzeczy i ciężko mi się z nimi rozstać. Nie mam na myśli tych, które są mi potrzebne, przydatne lub bardzo je lubię, bo z takimi nie mam potrzeby się rozstawać. Chodzi mi bardziej o rzeczy, które leżą, nie spełniają już swojej funkcji i tylko niepotrzebnie zajmują miejsce. Tak już mam.

Mam też tak, że jak już coś mi się spodoba, coś zawróci mi w głowie, to nie potrafię się z tym rozstać nawet na chwilę. Sytuacja ta szczególnie odnosi się do rzeczy nowych. Do znudzenia nosiłabym ulubione buty czy zegarek, które dopiero co do mnie dotarły a ulubiona torebka nie zazna nawet chwili spokoju na wyznaczonej dla siebie półce. Mimo, że mam mnóstwo wyżej wspomnianych rzeczy ‘wpasowuje się’ [jak to moja mama mówi] w jedną i chodzę tak, aż coś kolejnego zawróci mi w głowie. Czasami pojawiają się przebłyski racjonalności i uświadamiam sobie, że mam też inne rzeczy, które nie powinny leżeć w szafie. EUREKA! Zmieniam wtedy ulubione rzeczy na inne, które z pewnością wcześniej też miały swoje pięć minut. Dziwne, co?


A z jakimi rzeczami nie umiem się rozstać? Sami zobaczcie!

PS. te cudne botki są z DEE ZEE !


ZDJĘCIA : JA

Zegarek MICHAELA KORSA dotarł do mnie dość niedawno prosto ze sklepu SHOPBOP.COM Uwielbiam zegarki, szczególnie te duże i złote. Jestem sroką, dlatego każde takie cacko w mojej kolekcji uszczęśliwia mnie do granic możliwości. Może to materialistyczne podejście, ale co poradzę na to, że kocham wszystko co piękne i błyszczące? Postanowiłam stawiać na rzeczy ponadczasowe i dobre jakościowo, a ten zegarek zawiera w sobie obie te cechy!


W chwili obecnej moje ulubione perfumy to Calvin Klein ONE SUMMER w wersji z 2014 r. Nie znoszę ciężkich perfum jak Opium od YSL [najgorzej!] czy Chanel 5. Uwielbiam lekkie, świeże i beztroskie zapachy, które przenoszą mnie wprost na egzotyczną plaże, a połączenie soczystych nut limetki, grejfruta i melona jest dla mnie wprost idealne. Jedynym minusem jest ich trwałość. Szybko się ulatniają.


Jestem okularową maniaczką. W zasadzie mogę stwierdzić, że jestem od nich uzależniona. Miałam tak dużo par w swojej kolekcji, że z przyczyn czysto praktycznych [ nie miałam na nie miejsca] musiałam się połowy pozbyć. Starannie wyselekcjonowałam tylko te, które naprawdę robią wrażenie [bo czasami mniej znaczy więcej] i jestem z tego bardzo dumna. Większą część mojej kolekcji stanowią okulary ze sklepu ZERO UV, który z czystym sumieniem mogę Wam polecić. 


Miłość do danego rodzaju biżuterii przychodzi do mnie i odchodzi niczym kolejne pory roku. Był etap, w którym kochałam duże kolczyki, dzisiaj akceptuję tylko małe wkręty, które nie przeszkadzają mi w spaniu. Potem był etap naszyjników, miałam ich mnóstwo i mniejszych i większych, teraz noszę tylko [prawie] delikatne i minimalistyczne, ledwo dostrzegalne łańcuszki. Bransoletkom natomiast jestem wierna już od lat. Mój gust co do nich zmieniał się na przestrzeni tego czasu, ale jedno jest pewne – zawsze będę je kochać. Dzisiaj mam fioła na punkcie metalowych obręczy, koniecznie złotych. Nie rozstaję się.

Zestaw cienkich kół – HOUSE

Obręcz z ćwiekami – THE PEACH BOX [ miałam jeszcze jedną piękną w stylu romańskim, ale zgubiłam L czekam na nową ]

Gruba z kulkami - MOHITO


Na koniec wisienka na torcie. Odkąd pamiętam duże torebki królowały w mojej szafie. Szczególnie takie z niekończącym się dnem, sprawiające, że odnalezienie dzwoniącego telefonu graniczyło z cudem. Dzisiaj moją najulubieńszą torebką jest to małe cudo od PAULINY SCHAEDEL. Niby mieści się w niej tylko telefon, opakowanie chusteczek i szminka, ale to jej największa zaleta. Zabieram ze sobą tylko to co jest mi najbardziej potrzebne, a cała reszta zbędnych rzeczy zostaje w domu!

 A WY Z CZYM NIE POTRAFICIE SIĘ ROZSTAĆ?

Całuję. Paulina

10 komentarzy:

  1. A skąd ten przepiękny zegarek Korsa <3????

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka piękna torebunia :) Kiedyś też nosiłam tylko duże torby, w których nosiłam za dużo rzeczy, a teraz stawiam tylko na takie małe torebki. Świetne zdjęcia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja miałam w planach złoty zegarek korsa kupić sobie na urodziny, teraz waham się nad bordowo czarnym dojrzanym ostatnio w sklepie ;d ale klasyczny zegarek to jest to! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Latem również nie rozstaje sie z okularami. Zegarek nie jest mi natomiast niezbedny :) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też tak mam, że jak w coś wejdę to niepotrafię z tego wyjść. I tak cały czas noszę na nadgartku te sama bransoletki, uwielbiam moją koszulę w krate, białe trampki, małe kolczyki, perfumy z FM numer 97 i Fabio Verso Entusiasmo <3 Nie wspominając o dwóch parah okularów przeciwsłonecznych!

    OdpowiedzUsuń
  6. a ta firma the peach box to warta uwagi? jak te rzeczy jakościowo?

    OdpowiedzUsuń
  7. Okularki są cudowne! Mam bzika na punkcie oksów<3<3
    A torebki od PS są boskie:)

    www.justcleo.pl

    OdpowiedzUsuń

KOKORINOO dziękuje i pozdrawia !