17 lipca 2015

STREET STYLE: SUKIENKA OVERSIZE I WIĄZANE BUTY


Kiedy zastanawiam się nad swoim stylem i sięgam pamięcią wstecz uśmiech maluje się na mojej buzi. Wiadome jest, że człowiek uczy się na błędach a moda ‘rośnie’ razem z nami. Mogę się założyć, że nie tylko ja mam takie odczucia. Kiedyś nosiło się rzeczy, które wtedy były na topie, a dzisiaj można by je określić mianem ‘wieś tańczy i śpiewa’. Wszystko się zmienia, moda przemija i idzie do przodu tak samo jak i świat. Dlatego nie mogę zrozumieć śmiania się z ubrań i stylizacji gwiazd prezentowanych na zdjęciach z lat 90. Wtedy była taka moda i to, co znane przede wszystkim ze świata mody osoby miały na sobie z pewnością było HOT.. Analizując zmieniającą się na przestrzeni lat modę warto zwrócić uwagę na fakt, że nie wszystko znika na zawsze. Wiele trendów powraca ze zdwojoną siłą, może nie w dosłownie takich samych odsłonach, ale odświeżone i ‘szyte na miarę’ dzisiejszych czasów. Idealnym przykładem są, ukochane w tym sezonie przez wszystkie fashionistki, dzwony. Kiedy odeszły do lamusa a ich miejsce zastąpiły, idealnie podkreślające kobiece nogi - rurki nikt nie myślał, że będą jeszcze miały swoje pięć minut. Moda jest niezwykle zaskakująca i daje nam możliwość bawienia się nią, co sprawia, że te same rzeczy noszone w różnych kombinacjach [i różnych czasach! ]mogą wyglądać zupełnie inaczej.

Wracając do meritum. Kiedy sięgam pamięcią wstecz i patrzę na stare zdjęcia nie mogę uwierzyć jak mogłam nosić różowy bawełniany dres albo krótkie kurtki czy koszulki, które nie mają nic wspólnego z dzisiejszymi supermodnymi crop topami. Nie rozumiem dlaczego nie nosiłam sukienek, dlaczego mimo tego, że moja mama starała się forsować swoje zdanie w kwestii mojego ubioru, byłam twarda i nieustępliwa. Oczywiście moja mama zawsze doradzała, informowała mnie co jej się podoba a co nie i dawała różne sugestie, ale nigdy nie narzucała swojego zdania. Na zakończenia roku szkolnego zakładałam spodnie, a o balerinkach czy butach na obcasie nie było mowy. Pierwsze szpilki kupiłam będąc w liceum i to był moment przełomowy. Wtedy odeszłam od stylu tak zwanej ‘chłopaciary’ i zaczęłam zwracać uwagę na bardziej kobiece stroje. To, że nie lubiłam super damskich ubrań w zasadzie da się prosto wyjaśnić – otaczałam się głównie chłopakami, na podwórku był zdecydowany deficyt dziewczyn, dlatego razem z przyjaciółką spędzałyśmy dnie otoczone dość liczna grupą kolegów. Co ważne z reguły nie siedzieliśmy grzecznie na trawie i nie patrzyliśmy w niebo. Nasze eksplorowanie okolicznych terenów niejednokrotnie kończyło się siniakami i obtarciami, a czasami zdarzały się również złamania. Jedno trzeba przyznać – opisane wyżej warunki ewidentnie nie sprzyjały noszeniu sukienek czy spódnic.  


Dzisiaj mam w szafie mnóstwo sukienek w przeróżnych wariantach kolorystycznych, ale i tak ciągle mi ich mało. Są idealnym rozwiązaniem na lato i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie życia bez nich w upalne dni. 



sukienka | dress | MONASHE
naszyjnik i pierścionek | necklace & ring | LA TIENNE
buty | shoes | PARFOIS
torebka | bag | ETORBA
zegarek | watch | MOCKBERG
paznokcie | nails | MANI MANI


13 komentarzy:

  1. Świetna stylizacja :) Skąd okulary?

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna sukieneczka
    ślicznie wygląda z tymi butami
    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna ta limonkowa torebeczka :-) Super look :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. masz rację, nasz styl i spojrzenie na siebie zmienia się i chwała za to! Dzięki temu podobnie jak Ty zaczęłam okazjonalnie nosić szpilki czy kobiece wcięcia i wycięcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pieknie wygladasz. Sukienka i buty rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachwycam się paznokciami!

    Ściskam mocno,
    www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com
    __________________________________
    + a u mnie: propozycje na b. upalne dni - zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  7. świetna, lekka stylizacja. Urocze paznokietki no i foto cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bo lata 90-te słabe były dla mody, ale za to siedemdziesiąte.... trwajcie!!!.
    Uroczo wyglądasz.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi sie wszystko, a buty w sczególności

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnie zdjęcie bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałam to wcześniej napisać,ale już na prawdę nie mogę tego czytać :( nie odbierz tego jako tzn.'hejt',ale mam jedno sugestię - zwróc większą uwagę na gramatykę,zarówno polską jak i angielską.Od razu mówię,że jestem żadnym filologiem czy coś podobnego,ale jedna rzecz mnie irytuje.Jeżeli jest rzeczownik 'crop top' to odmieniając to niepolskie słowo przez nasze przypadki, to mając na mysli liczbę mnogą tego rzeczownika to nalezy to napisać 'crop topy' a nie 'crop top'y',bo w tym rzeczowniku ostatnia litera to współgłoska i w takim przypadku nie stawiamy apostrofa tylko piszemy całe słówko, hhhm ' tak jak słyszymy'.Czy chociazby słowo 'fashion'istki' - poprawnie to 'fashionistki' - dlaczego ? ten sam argument - ostatnia litera to wspołgłoska.Inaczej by było ze słowkiem 'Harry' - 'Harry'ego' - tu jest apostrof,bo ostatnia litera to samogłoska. Wiem,że to niuans,ale uważam,że jak na prawnika,który powinien się posługiwac przynajmniej poprawną gramatyką,robisz duzo błędów a to przecież wiedza powszechna. Juz nic nie wspomnę o błędach w tekstach po angielsku,które piszesz pod zdjęciami na insta.Chociażby ostatnie zdjęcie,sformułowanie ' I'm fell in love' zupełnie niezrozumiałe.To w końcu I'm i czas ciągły czy 'fell' czas przeszły od fall?? Jaki tu jest czas: present continuous czy past simple ? całusy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem alfa i omega. Błędy robię, jak każdy. Nie jestem polonistką :) Dzięki. Oczywiscie, że fell bez I'm, nie wiem jakim cudem się tam wkradło.

      Usuń

KOKORINOO dziękuje i pozdrawia !