Kiedy zastanawiam się nad swoim
stylem i sięgam pamięcią wstecz uśmiech maluje się na mojej buzi. Wiadome jest,
że człowiek uczy się na błędach a moda ‘rośnie’ razem z nami. Mogę się założyć,
że nie tylko ja mam takie odczucia. Kiedyś nosiło się rzeczy, które wtedy były
na topie, a dzisiaj można by je określić mianem ‘wieś tańczy i śpiewa’.
Wszystko się zmienia, moda przemija i idzie do przodu tak samo jak i świat.
Dlatego nie mogę zrozumieć śmiania się z ubrań i stylizacji gwiazd prezentowanych
na zdjęciach z lat 90. Wtedy była taka moda i to, co znane przede wszystkim ze
świata mody osoby miały na sobie z pewnością było HOT.. Analizując zmieniającą
się na przestrzeni lat modę warto zwrócić uwagę na fakt, że nie wszystko znika
na zawsze. Wiele trendów powraca ze zdwojoną siłą, może nie w dosłownie takich
samych odsłonach, ale odświeżone i ‘szyte na miarę’ dzisiejszych czasów.
Idealnym przykładem są, ukochane w tym sezonie przez wszystkie fashionistki,
dzwony. Kiedy odeszły do lamusa a ich miejsce zastąpiły, idealnie podkreślające
kobiece nogi - rurki nikt nie myślał, że będą jeszcze miały swoje pięć minut.
Moda jest niezwykle zaskakująca i daje nam możliwość bawienia się nią, co
sprawia, że te same rzeczy noszone w różnych kombinacjach [i różnych czasach! ]mogą
wyglądać zupełnie inaczej.
Wracając do meritum. Kiedy sięgam
pamięcią wstecz i patrzę na stare zdjęcia nie mogę uwierzyć jak mogłam nosić
różowy bawełniany dres albo krótkie kurtki czy koszulki, które nie mają nic
wspólnego z dzisiejszymi supermodnymi crop topami. Nie rozumiem dlaczego nie
nosiłam sukienek, dlaczego mimo tego, że moja mama starała się forsować swoje
zdanie w kwestii mojego ubioru, byłam twarda i nieustępliwa. Oczywiście moja
mama zawsze doradzała, informowała mnie co jej się podoba a co nie i dawała
różne sugestie, ale nigdy nie narzucała swojego zdania. Na zakończenia roku
szkolnego zakładałam spodnie, a o balerinkach czy butach na obcasie nie było
mowy. Pierwsze szpilki kupiłam będąc w liceum i to był moment przełomowy. Wtedy
odeszłam od stylu tak zwanej ‘chłopaciary’ i zaczęłam zwracać uwagę na bardziej
kobiece stroje. To, że nie lubiłam super damskich ubrań w zasadzie da się prosto
wyjaśnić – otaczałam się głównie chłopakami, na podwórku był zdecydowany
deficyt dziewczyn, dlatego razem z przyjaciółką spędzałyśmy dnie otoczone dość
liczna grupą kolegów. Co ważne z reguły nie siedzieliśmy grzecznie na trawie i
nie patrzyliśmy w niebo. Nasze eksplorowanie okolicznych terenów
niejednokrotnie kończyło się siniakami i obtarciami, a czasami zdarzały się
również złamania. Jedno trzeba przyznać – opisane wyżej warunki ewidentnie nie
sprzyjały noszeniu sukienek czy spódnic.
Dzisiaj mam w szafie mnóstwo
sukienek w przeróżnych wariantach kolorystycznych, ale i tak ciągle mi ich
mało. Są idealnym rozwiązaniem na lato i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie
życia bez nich w upalne dni.
ZDJĘCIA MACIEK SZABLIŃSKI
sukienka | dress | MONASHE
naszyjnik i pierścionek | necklace & ring | LA TIENNE
buty | shoes | PARFOIS
torebka | bag | ETORBA
zegarek | watch | MOCKBERG
paznokcie | nails | MANI MANI
Świetna stylizacja :) Skąd okulary?
OdpowiedzUsuńpiękna sukieneczka
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda z tymi butami
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Nice:) xx
OdpowiedzUsuńBianka
http://ruhamania.blogspot.hu/
cudne paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta limonkowa torebeczka :-) Super look :-)
OdpowiedzUsuńmasz rację, nasz styl i spojrzenie na siebie zmienia się i chwała za to! Dzięki temu podobnie jak Ty zaczęłam okazjonalnie nosić szpilki czy kobiece wcięcia i wycięcia ;)
OdpowiedzUsuńPieknie wygladasz. Sukienka i buty rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńZachwycam się paznokciami!
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno,
www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com
__________________________________
+ a u mnie: propozycje na b. upalne dni - zapraszam!
świetna, lekka stylizacja. Urocze paznokietki no i foto cudo :)
OdpowiedzUsuńBo lata 90-te słabe były dla mody, ale za to siedemdziesiąte.... trwajcie!!!.
OdpowiedzUsuńUroczo wyglądasz.
Podoba mi sie wszystko, a buty w sczególności
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie bajka :)
OdpowiedzUsuńChciałam to wcześniej napisać,ale już na prawdę nie mogę tego czytać :( nie odbierz tego jako tzn.'hejt',ale mam jedno sugestię - zwróc większą uwagę na gramatykę,zarówno polską jak i angielską.Od razu mówię,że jestem żadnym filologiem czy coś podobnego,ale jedna rzecz mnie irytuje.Jeżeli jest rzeczownik 'crop top' to odmieniając to niepolskie słowo przez nasze przypadki, to mając na mysli liczbę mnogą tego rzeczownika to nalezy to napisać 'crop topy' a nie 'crop top'y',bo w tym rzeczowniku ostatnia litera to współgłoska i w takim przypadku nie stawiamy apostrofa tylko piszemy całe słówko, hhhm ' tak jak słyszymy'.Czy chociazby słowo 'fashion'istki' - poprawnie to 'fashionistki' - dlaczego ? ten sam argument - ostatnia litera to wspołgłoska.Inaczej by było ze słowkiem 'Harry' - 'Harry'ego' - tu jest apostrof,bo ostatnia litera to samogłoska. Wiem,że to niuans,ale uważam,że jak na prawnika,który powinien się posługiwac przynajmniej poprawną gramatyką,robisz duzo błędów a to przecież wiedza powszechna. Juz nic nie wspomnę o błędach w tekstach po angielsku,które piszesz pod zdjęciami na insta.Chociażby ostatnie zdjęcie,sformułowanie ' I'm fell in love' zupełnie niezrozumiałe.To w końcu I'm i czas ciągły czy 'fell' czas przeszły od fall?? Jaki tu jest czas: present continuous czy past simple ? całusy
OdpowiedzUsuńNie jestem alfa i omega. Błędy robię, jak każdy. Nie jestem polonistką :) Dzięki. Oczywiscie, że fell bez I'm, nie wiem jakim cudem się tam wkradło.
Usuń