
Modowy Weekend powoli zmierza ku końcowi. Trzy
dni Warsawa Fashion Weekend minęły tak szybko, że aż ciężko jest mi uwierzyć,
że już niedziela. Piątek był niezwykle intensywny - otwarcie sklepu Sinsay w
Warszawie i Opening Night Warsaw Fashion Weeked w Soho Factory wycisnęły mnie
jak cytrynę. Przyjechałam do domu padnięta, ale pozytywnie nastawiona i pełna
energii na kolejne dni modowych przygód. W sobotę odpuściłam WFW i udałam się
na pierwszą część szkolenia "Liderzy Komunikacji 2013", gdzie
dowiedziałam się jak zachowywać się przed kamerą, ale przede wszystkim jak
walczyć ze stresem w takich sytuacjach, bo mimo tego, ze jestem pewna siebie i
lubię być w centrum uwagi to takie wydarzenia sprawiają mi problemy. Trochę mi przykro,
bo wczorajszy pokaz Toni & Guy z gościnnym udziałem blogerek Jessici
Mercedes, MAFF, Cajmel i Jestem Kasi z pewnością był świetny. Dzisiaj kolejny
trzeci i już ostatni dzień Warszawskiego modowego weekendu, dlatego obecność
obowiązkowa. szczególnie, że dzisiaj będziemy mogli zobaczyć pokazy Riny
Cossack i Natashy Pavluthenko, na których bardzo mi zależy.
Jak już pisałam wcześniej na tegorocznej
wiosennej [żart? gdzie jest ta wiosna?] edycji Warsaw Fashion Weekend oprócz
mody polskiej prym wiedzie moda wioska. Pierwszego dnia mogliśmy zobaczyć
pokazy takich projektantów jak Santo Spada z jego bardzo kobiecymi i uroczymi
projektami, Violi Śpiechowicz podczas, którego na żywo śpiewała Natalia
Kukulska, Roberto Fragata - włoskiego projektanta i stylisty, który zdobywał
fach u najlepszych mediolańskich krawców oraz marki LIU JO, której kolekcje
chciałabym Wam bardziej przybliżyć. Bez wątpienia jest ona kombinacją
klasycznej elegancji, nowoczesnych wzorów, ciekawych zestawień i wysokiej
jakości wykonania. Co interesujące twarzą tej kolekcji została Kate Moss. Łatwo
jest zauważyć, ze kobieta LIU JO jest dynamiczna, pewna siebie, uważna na
zmiany w modzie, ale z pełną świadomością wolności w wyborze. Relację z
drugiego dnia WFW z pewnością znajdziecie u innych blogerek a ja zapraszam już
niedługo na zdjęcia z dnia trzeciego, czyli dzisiejszego. Co do otwarcia Sinsay
- było miło i sympatycznie a kolekcja, jaką przedstawia nam nowe dziecko LPP
jest bardzo młodzieżowa i świeża. Buziaki.
super!!!!!!
OdpowiedzUsuńskąd ta plisowana spódniczka ? :))
OdpowiedzUsuńświetnie dziewczyny wyglądałyście !!!! :*
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądałaś :)!
OdpowiedzUsuńGreat outfit ! Love it !
OdpowiedzUsuńxx.
aaa<3 musiało być super! :) szkoda, że mnie nie było :(
OdpowiedzUsuńEkstra wyglądałaś :) a naszyjniki na jednym ze zdjęć boskie! :)
OdpowiedzUsuńŚliczna!!
OdpowiedzUsuńfajna stylizacja:) tylko troche mi Twoje włosy nie pasują - próbowałaś mieć przedziałek na bok?
OdpowiedzUsuńCudnie!
OdpowiedzUsuńsuper, fajnie wszystko wygląda. Jednakowoż zdjęcia z wybiegu mnie przerażają, skąd oni wzięli tak brzydkie modelki??
OdpowiedzUsuńMoj Kokorinuś!:*
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentowałaś ;)
OdpowiedzUsuńMasz piekna ta kurtke w fredzle! :)
OdpowiedzUsuńSuper są takie imprezy! Szkoda, że mam tak daleko do Wawy
OdpowiedzUsuńjak zwykle mina srajacego kota na pustyni.
OdpowiedzUsuń