01 września 2015

STREET STALE: ULUBIONA, KREMOWA BLUZKA I BEŻOWE SPODNIE



Dawno, dawano temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami, w pięknej krainie mlekiem i miodem płynącej, nieopodal położonego na wzgórzu strzelistego zamku, odbijającego swój powabny kształt w gładkiej tafli szmaragdowego jeziora, swój warsztat cukierniczy i piekarnię chleba prowadziła pewna tajemnicza wróżka …. No dobra poniosło mnie. Niedaleko mojego domu znajduje się cukiernia, do której prawie codziennie rano udaję się po pyszne pączki. Unoszący się w niej zapach kawy i słodkich bułeczek wprowadza mnie rano w dobry nastrój sprawiając, że świat staje się piękniejszy. Od razu chce się żyć, człowiek jest przepełniony optymizmem, skacze wręcz z radości i w dniu takim jak dzisiaj chce krzyknąć „WITAJ SZKOŁO”. Chociaż jestem przekonana, że wszystkie spotkane dzisiaj rano we wspomnianej cukierni dzieci nie podzielały mojego entuzjazmu. Na dwadzieścia minut przed ósmą, siedziały z przerażonymi minami przy cukiernianym stoliku i z niedowierzaniem oczekiwały na pierwszy w tym roku szkolny dzwonek. Chciały jak najbardziej odwlec moment, w którym ich stopy odziane w błyszczące lakierki przekroczą próg znienawidzonej przez nich szkoły. Z niedowierzaniem patrzyły na jej wielki gmach przez okno cukierni i zastanawiały się jak to się stało, że dwa miesiące wakacji zleciały jak z bicza strzelił. Dzień wcześniej ze smutkiem rozstawali się z letnimi ubraniami na rzecz białych koszul, a do plecaków zamiast ręczników i klapek pakowali podręczniki i zeszyty. Dzisiaj i tak jest luz. Dzisiaj po godzinnym apelu wszyscy wrócą do domu i będą cieszyć się ostatnim, w miarę wolnym, dniem. Od jutra zacznie się piekło, koszmar trwający przez najbliższe dziesięć miesięcy. I gdzie tu sprawiedliwość? Oni są zdruzgotani, a ja tęsknię za szkolnymi latami, kiedy moim jedynym zmartwieniem była nauka. Tęsknie za czasami, kiedy nie zdawałam sobie sprawy, że dorosłe życie w ogóle istnieje. I dlatego jeszcze raz, mimo upływu tylu lat, stanęłabym w progu mojej dawnej szkoły i 1 września krzyknęła „WITAJ SZKOŁO”.

Całuję. Paulina




  ZDJĘCIA MACIEK SZABLIŃSKI

bluzka | blause | BERSHKA
shorty | shorts | H&M
buty | boots | STRADIVARIUS
okulary | sunnies | ZERO UV
bransoletki | bracelets | THE PEACH BOX & MOHITO
torebka | bag | JOOP
paznokcie | nails | MANI MANI



16 komentarzy:

  1. Przepięknie wyglądasz! Uwielbiam taki luźny, a zarazem elegancki styl.

    Ściskam mocno,
    www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna Koka:) Bluzkę jakby co, przygarnę z ochotą:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyszłam pochwalić zestaw, bo w moim odczuciu jest świetny (te kolory! świetnie kontrastują!), ale i z treścią posta nie mogę się nie zgodzić - ja teeeeeeż chcę znowu do szkoły ;P
    Mój Boże, jaki człowiek był głupi, że wtedy narzekał i utyskiwał ;P
    to były takie beztroskie lata ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. przepięknie się prezentujesz ! wszystko jest po prostu idealnie dobrane !

    OdpowiedzUsuń
  5. tęsknię i ja, chociaż nie wszyscy mieli ze mną lekko, ale o tym dlaczego, zdradzam właśnie w najnowszym poście ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią bym się tak ubrała <3 A szorty, bluzkę i bransoletki wykradła z szafy :D

    OdpowiedzUsuń
  7. To zestawienie jest przepiękne. W szczególności kolorystyka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Juz zapomnialam o tym kolorze, a tu pokazuja mi sie Twoje zdjecia ;) mega :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem jak to zabrzmi, ale..ja wcale nie tęsknię za szkołą! Wolę to dorosłe życie, choć bywa ciężko. A jednak..Nawet na studia bym już nie wróciła:)
    +A look świetny! Paznokietki jak zawsze urocze;]


    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie! Świetnie Ci w tych kolorach!;)

    OdpowiedzUsuń

KOKORINOO dziękuje i pozdrawia !