Dziś piątek - weekendu początek. Upppsss... sobota. Serwery nawaliły i nie mogłam wczoraj opublikować posta. Nie mniej jednak w taki dzień wypada zjeść coś dobrego. Moja historia z PANCAKES zaczęła się tak... Już jakiś czas temu wybrałam się z przyjaciółką i bratem do jednej z najbardziej znanych warszawskich naleśnikarni. Zachwycona tak dużym wyborem po długim namyślę zdecydowałam się na słodką wersję z mnóstwem czekolady i górą M&M'sów. Nina natomiast wybrała zestaw z bekonem, syropem klonowym i bananami. Spojrzałam na nią dość dziwnie, zrobiłam krzywą minę i wydałam z siebie dźwięk dezaprobaty. Pomyślałam 'FUJ', a Nina z uśmiechem na buzi powiedziała 'SPRÓBUJESZ - ZOBACZYSZ'. Od momentu kiedy spróbowałam amerykańskie naleśniki w takim wydaniu często goszczą w moim domu. Połączenie bekonu i syropu klonowego na pierwszy rzut oka... mm pierwszy 'słuch ucha' wydaje się koszmarne, ale tak właśnie działa FOOD PAIRING czyli łączenie ze sobą potencjalnie nie pasujących do siebie smaków. Jednym z najbardziej znanych połączeń tego typu jest CZEKOLADA i CHILLI. Koniec pisania, koniec czytania. Bierzemy się do roboty!
SKŁADNIKI
2 SZKLANKI MĄKI PSZENNEJ
2 JAJKA
1,5 SZKLANKI MLEKA
75 G ROZPUSZCZONEGO MASŁA
3 ŁYŻECZKI PROSZKU DO PIECZENIA
3 CZUBATE ŁYŻKI CUKRU
SZCZYPTA SOLI
NIEWIELKA ILOŚĆ OLEJU
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
Przygotowanie jest banalne i zajmuje dosłownie chwile. Mąkę wcześniej warto przesiać przez sitko, aby wyłapać wszystkie jej niedoskonałości. Do miski wsypujemy mąkę, cukier, sól i proszek do pieczenia, a następnie dokładnie mieszamy. Jajka roztrzepujemy w oddzielnym naczyniu, łączymy je z mlekiem i masłem. Całość wlewamy do miski z mąką i mieszamy do momentu dokładnego połączenia. Naleśniki smażymy na patelni z niewielką ilością oleju.
Na oddzielnej patelni smażymy boczek/bekon, odsączamy nadmiar oleju (najlepiej układając plastry boczku na papierowym ręczniku) i układamy je na naleśnikach. Całość polewamy syropem klonowym w ilościach zależnych od upodobań. #SMACZNEGO!
UWIERZCIE MI - PYSZNOŚCI
ZDJĘCIA: JA
smakowicie wyglądają! :) Ja niestety pancakes tylko w wersji wyszczuplonej pochłaniam, gdyż takie nie służą mojej diecie i wadze :D
OdpowiedzUsuńhttps://whitezuz.blogspot.com/
yuuuuuumy :D ugotujesz mi?
OdpowiedzUsuńajaha #love <3
UsuńWyglądają przepysznie! Znając siebie zaraz po jednym gryzie odpaliłabym Chodakowską, muszę najeść się oczami :/
OdpowiedzUsuńPLF blog <--- ZAPRASZAM! :)
no weeeź, pyyycha !
UsuńPiekne zdjecia a kuchnia intelktualna. Prosto a opis az pachnie.
OdpowiedzUsuńJadłam i polecam, aprawdę wyjątkowo smakują :)
OdpowiedzUsuńTen bekon jakoś mnie przeraża, ale muszę przyznać, że zdjęcia zdecydowanie zachęcają do spróbowania. Wszystko wygląda tak smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńDzisiejsze śniadanie pyrzygotuję zgodnie z Twoim przepisem. To będzie eksperyment, ale mam nadzieję udany.
OdpowiedzUsuńhehe i co udał się? Mam nadzieję, że było smacznie :)
UsuńWow piękne zdjęcia, mniam mniam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :P
Usuń