Muszę zacząć od tego, że to Fashion Week wycisnął mnie jak cytrynę a nie ja jego. Obecnie umieram w domu otoczona chusteczkami i lekami nie wychodząc spod kołdry. Mój mały wywiad środowiskowy pokazał mi, że większość z moich towarzyszek podziela mój los. Co za pech! Nie zmienia to faktu, że głównym powodem mojego wyjazdu do Łodzi [ poza świetną zabawą w doborowym towarzystwie ] była możliwość obejrzenia pokazów prestiżowych polskich marek. Ciężko jest dostać się na pojedyncze pokazy odbywające się w Polsce a jeszcze trudniej na te, które odbywają się za granicą. Szansa jaką dali mi organizatorzy Fashion Weeku przyznając akredytacje była poniekąd spełnieniem moich marzeń. Najbardziej zależało mi na pokazach TOMAOTOMO by Tomasz Olejniczak, Łukasz Jemioł Basic oraz genialnej marki MMC Studio. Wszystkie trzy pokazy wywarły na mnie ogromne wrażenie ale najbardziej poruszył mną ostatni z nich. Nie zmienia to faktu, że inne pokazy, a jak doskonale wiecie było ich wiele, również były bardzo dobre. Pokaz marki Nennuko, podczas którego projektantki pokazały sportowy sznyt oraz urbanistyczne fasony czy Marty Warchholz - Biczuji łączący klasyczne fasony garniturów, garsonek i wizytowych bluzek z ozdobnikami inspirowanymi światem organicznym były na prawdę ciekawe i inspirujące. Pozwólcie, że nie będę rozwodzić się nad wszystkimi pokazami bo zajęło by mi to lata. Skupię się na trzech wymienionych na samym początku.
Zacznę od drugiej odsłony linii ŁUKASZ JEMIOŁ BASIC, która bez wątpienia jest kontynuacja dotychczasowej filozofii marki. Wszystkie rzeczy z tej kolekcji nadają sylwetce luźnego charakteru i zapewniają komfort noszenia jednak mimo to znajdziemy w niej zarówno casual na co dzień jak i ubrania na specjalne okazje. Co jest elementem charakterystycznym tej kolekcji ? efekty sprania, farbowania i delikatne zniszczenia ale przede wszystkim świeże kolory dodające energii. W kolekcji znalazły się kurtki, płaszcze, marynarki, dzianinowe T-Shirty, spodnie, spódnice i akcesoria, zarówno dla niej jak i dla niego. Jeśli chodzi o moje wrażenia to z pewnością jestem na tak. Lubię takie luźne kroje dlatego ta kolekcja przemawia do mnie prawie w całości. Poniżej kilka sylwetek z pokazu.
Kolejnym pokazem godnym uwagi była prezentacja kolekcji TOMAOTOMO by Tomasz Olejniczak nazwana 'Colagge', która idealnie odzwierciedla jej różnorodność. Wykorzystane zostały w niej szlachetne tkaniny pochodzące z Hiszpanii, Włoch jak i Francji. Uwagę przyciągają topy i wykończenia ze naturalnej skóry zamszowej, licowej czy plisowanej. Swoje miejsce znalazły tutaj również najwyższej jakości koronki i podobnie jak u Łukasza Jemioła kolekcja ta posiada modele zarówno casualowe jak i wieczorowe. Najbardziej do gustu przypadł mi kostium w geometryczne wzory z zaokrąglonym żakietem ale takżezbluzowane topy czy przejrzyste spódnice z koronki. Pokaz oglądało się dość miło aczkolwiek powiem szczerze, że nie umarłam z zachwytu. W dodatku sztuczne futra, których było na prawdę bardzo dużo nie wyglądały za bardzo stylowo.
Ludzie z aparatami w rękach, blaski fleszy oślepiajace niemalże co chwilę starając uchwycić gwiazdy przechadzające się między salami w niebanalnie wysokich szpilkach i jeszcze bardziej niebanalnie drogich ciuchach to kwintesencja Fashion Week'u. Od razu po każdym pokazie można było spotkać się w sali konferencyjnej z danym projektantem, posłuchać co kierowało nim przy tworzeniu kolekcji a także była to możliwość - dla tych bardziej zamożnych - zakupu ubrań z prezentowanych kolekcji. Jak na prawdziwych fashion victim przystało w przerwach między pokazami buszowaliśmy po showroom'ie który wypełniony był prawdziwymi ubraniowymi i biżuteryjnymi perełkami. Tylu pięknych błyskotek i niebanalnych form w jednym miejscu jeszcze nie widziałam. Dla mnie była to możliwość poznania ludzi, z którymi współpracuję i do tej pory posiadałam z nimi jedynie wirtualny kontakt. Nie jestem w stanie nawet wyobrazić sobie jak wygląda Nowojorski czy Paryski tydzień mody... TO MUSI BYĆ CUDOWNE!
Wisienką na torcie i bez wątpienia najlepszym pokazem tegorocznej edycji Fashion Week był pokaz MMC STUDIO. Marka ta to prostota i puryzm formy zamkniętej w ultranowoczesnej tkaninie. Nie był to tylko pokaz mody na najwyższym poziomie ale także jak można przeczytać na elle.pl 'wyjątkowe show pełne teatralnych rozwiązań'. Nie można się kłócić z tym stwierdzeniem - świetnie dobrana muzyka i otoczka pokazu sprawiły, że na chwile przenieśliśmy się w inny świat. Ubrania podbiły moje serce, zakochałam się w obszernych i bryłowatych krojach a duże pikowane płaszcze przyprawiły mnie o mocniejsze bicie serca. W finale muza duetu MMC, boska Joanna Horodyńska powoli i zgrabnie w pięknym kostiumie w barwne plamy chaotycznie nastroszonych cekinów przeszła po wybiegu wywołując nie lada zdumienie wśród licznie zgromadzonych widzów pokazu. NIESAMOWITA! Z pewnością jest to pokaz, który na długo pozostanie w mojej pamięci.
DZIĘKI :*
Robisz świetny blog.
OdpowiedzUsuńZawsze udane i kompletne stylizacje, zawsze super zdjęcia, zawsze ciekawa oprawa.
Dziś natomiast dodakowo super komentarz dotyczacy łódzkigo FW.
Naprawdę super.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Od samego czytania zazdrość mnie zżera. Mam nadzieję, że za rok i ja pojadę.
OdpowiedzUsuńprettylittlefashionistaa.blogspot.com
Świetnie sporządzona relacja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNice pics :)
UsuńSuch a great post !
Have a nice day
Http://Fashioneiric.blogspot.com
Coline ♡
zazdrość mnie zżera!
OdpowiedzUsuńKolekcja Jemioła mnie rowniez zauroczyła ;) co do Asi H, nie przepadam za nia, nie wydaje mi sie sympatyczna. Ale to profesjonalistka.
OdpowiedzUsuńświetna relacja i cudownie się ją czyta :) Niestety żadna z kolekcji mnie nie urzekła ale sam udział w pokazie musiał być niesamowitym przeżyciem :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że za rok się spotkamy :)
OdpowiedzUsuńOmenaaaaaaaaaaa jaka kiecka!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńFajna relacja, zazdroszczę uczestnictwa w tak świetnej imprezie:)
OdpowiedzUsuńUroda i intelekt, heh SUPER !
OdpowiedzUsuń, zazwyczaj jesteś sama na zdjęciach i jest ok. ale wśród tych dziewczyn twoja twarz wygląda trochę jak małpy
OdpowiedzUsuńahahahhahahahhahahahahahha :D spoko
Usuńhahahahahah komentarz roku!
UsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuńFajna relacja i ciekawe obserwacje.
OdpowiedzUsuńApropos, a ja zazdroszcze Ci delikatnej i subtelnej buźki.
Ej...wielki swiat mody.
OdpowiedzUsuńŁadny i błyszczacy.
Świetna relacja i bardzo ciekawie wszystko opisałaś! Aż chce się czytać:)
OdpowiedzUsuńGenialny zdjęcia :), świetny pokaz Łukasza Jemioła ;)
OdpowiedzUsuńrózowa kurtka <3
OdpowiedzUsuńFantastyczna relacja! gdy czytam i oglądam te wszystkie zdjęcia to tak bardzo Ci zazdroszczę, że tam byłaś!
OdpowiedzUsuńps. świetnie dopracowany post!
Świetna relacja! Ahh szkoda, że mnie tam nie było :(
OdpowiedzUsuńgratuluje miło spędzonego weekendu i wracaj do zdrowia!:)
OdpowiedzUsuńpozr
Fajnie wyglądałyście:) świetna impreza:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Duży plus daję za opis i recenzję pokazów :)
OdpowiedzUsuńFashion Week musiał być fajnym przeżyciem i świetną imprezą!
www.fashion-drift.blogspot.com
świetne zdjęcia i rzetelna relacja! właśnie na takie teksty liczyłam :)
OdpowiedzUsuńmoże w końcu i mnie się uda pojechać na fashion week :)
nie podoba mi się żadna kreacja, według mnie słabe pokazy, o męskich nie wspominam, bo jeśli to są dobrze ubrani faceci, to ja tańcze w balecie :)
OdpowiedzUsuńcuda, cudeńka!:)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądałyście:)
Na widok kolorów aż raduje się oko. Strasznie zazdroszczę i mam nadzieję, że za rok, może dwa ja również dołączę do Was na FW. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na folkowy post. ;)
IntentBlue
Niestety swoje trzeba odchorować;)świetnie wyglądałaś:)
OdpowiedzUsuńzapraszamy na relację z FW do nas:)
piękne zdjęcia i świetne kolekcje, szczególnie mi się spodobała TOMAOTOMO:) ślicznie wyglądałaś:)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądacie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! :)
OdpowiedzUsuń